O lepsze harcerstwo Rożności

Gieko, przepraszam podwójnie

Mam mieszane uczucia. Niby jestem szczęśliwy, ponieważ po raz pierwszy od wielu (chyba 18) lat Rada Naczelna ZHP zechciała poświęcić chwilę uwagi miesięcznikowi „Czuwaj”. Ale smucę się też, bo zrobiłem Naczelnictwu naszego Związku kłopot. Dlaczego? Ponieważ rada, oceniając ubiegłoroczną pracę Naczelniczki i GK, do negatywów jej – Głównej Kwatery – działalności wpisała: Nieobiektywne przedstawianie harcerskiej rzeczywistości przez miesięcznik Czuwaj.

Chciałem dać sobie spokój, bo przecież tyle tęgich głów na przestrzeni wieków pisało o braku czegoś takiego jak „obiektywizm”, jednak miałem wyrzuty sumienia, że zrobiłem Głównej Kwaterze kłopot…

Nie wiedziałem, o co chodzi twórcom oceny naszego instruktorskiego pisma, na szczęście miałem pierwotny projekt tego zapisu, w którym doprecyzowano tę negatywną ocenę tak: krytyka wnioskodawców zjazdu nadzwyczajnego, przedstawianie działań tylko z jednego punktu widzenia, brak pluralizmu ideowego, reklama głównie działań GK.

Aaa, czyli chodzi przede wszystkim o zjazd nadzwyczajny!!! Pomijam dwa ostatnie stwierdzenia, bo to chyba pomyłka – przecież w zakresie idei nie ma w Związku rozbieżności (na szczęście), a z reklam to dajemy głównie reklamy baz oraz sklepów harcerskich. No więc zjazd nadzwyczajny – to jest problem!

OK, zatem czym prędzej sięgnąłem do numeru zjazdowego „Czuwaj”, czyli 10/2019. Podchodząc do niego obiektywnie (jednak lubię coraz bardziej to słowo), powinniśmy mieć przedstawione w nim głosy wnioskodawców i głosy członków Głównej Kwatery. O, to byłoby sprawiedliwie i dziennikarsko rzetelnie. A jak jest? Sprawdzam!

Okładka zjazdowa – logotyp obiektywnie (hihi) ładny. Na trójce wspólny list Przewodniczącego i Naczelniczki. Ale nie na temat. Pomijam kolejne strony. Jest! Strona 13 – zaczyna się zjazdowy temat numeru. Wstęp redakcyjny, w którym zasadniczo zachęcamy do zapoznania się z materiałami zjazdowymi, czyli wygląda, że jest „obiektywnie”. Oj, ale ten koniec: „Bo warto być świadomą instruktorką, świadomym instruktorem ZHP. Warto mieć wyrobione własne zdanie”. No warto, warto, tak w redakcji uważamy, ale czy to nie jest przypadkiem opowiadanie się po którejś ze stron, gdy zachęcamy, aby nie ulegać jednostronnym argumentom, aby myśleć? Hmmm…

Idę dalej. Decyzja Przewodniczącego ZHP o zwołaniu zjazdu. Właściwie nie można mieć zastrzeżeń, przecież to oficjalny dokument, prawda? Dalej list przewodniczącego i… I nie wypada mi nawet zastanawiać się, czy jest „obiektywny”. Zresztą w mojej historii redagowania „Czuwaj” nigdy (!) nie odmówiłem publikacji jakiegokolwiek materiału żadnej z władz – no bo jak, miałbym cenzurować przewodniczącego czy naczelniczkę? Absurd, prawda?
Dalej bardzo obszerne fragmenty ze strony sześciorga komendantów chorągwi – wnioskodawców zjazdu nadzwyczajnego. Ale, moment, moment, dlaczego w „Czuwaj” znalazł się taki materiał? Czytam wprowadzenie, aha, już sobie przypominam: zwróciłem się do jednego z tych komendantów z prośbą o przeprowadzenie wywiadu bądź o odpowiedzenie na kilka pytań, potem okazało się, że odpowiedzi mają być wspólne (całej szóstki), no ale mimo ponagleń nie dostałem odpowiedzi, więc puściliśmy oryginalne posty skopiowane ze strony na FB. Fakt, sporo tego wyszło – sześć bitych stron zarzutów. I miejscami mocnych, bardzo mocnych. Ale przecież to zrozumiałe – jak ma inaczej wyglądać uzasadnienie wniosku o skrócenie kadencji, prawda?

Następnie trzy strony z analizą sytuacji autorstwa hm. Dariusza Potasznika, członka Rady Naczelnej. Jak dla mnie napisane fajnie, z dystansem, chłodną głową. Ale może się mylę?

Kolejne cztery strony. Były (wielokrotny, nie liczę) członek GK, wicenaczelnik, były wiceprzewodniczący hm. Jacek Smura. Ooo, Jacek pisze ostro. Jednoznacznie potępia wnioskodawców, pisząc o „grze o tron”. Cztery strony skrajnie „nieobiektywnego” artykułu.

A, bym zapomniał, jeszcze hm. Paweł Chmielewski o kwestiach systemowych, bazując na zewnętrznych doświadczeniach (np. samorządowych czy unijnych). Po Jacku to zupełnie nudno i „obiektywnie”. Słabo, jak na koniec tak ważnego tematu numeru.
No dobrze, czas na rachunek sumienia. Pomijając suchy wstępniak, dokumenty i oficjałki (decyzja i list Przewodniczącego ZHP) oraz obiektywne, czyli nudne, teksty (Dariusz Potasznik, Paweł Chmielewski), zostaje nam ostry jak brzytwa tekst Jacka Smury (cztery strony) i sześć stron pełnych zarzutów wnioskodawców do Głównej Kwatery. No a gdzie wypowiedź Głównej Kwatery w swojej obronie? Gdzie merytoryczne ustosunkowanie się do tych sześciu stron? No gdzie? Hmmm?

Cóż, trzeba czasem posypać głowę popiołem i przyznać się do błędu. Tak, ma rację Rada Naczelna – to było nieobiektywne przedstawienie sytuacji przedzjazdowej, zdecydowanie zabrakło w niej miejsca dla Naczelniczki ZHP i Głównej Kwatery.

Naczelniczko, członkowie GK – bardzo Was za to przepraszam, podwójnie. Bo nie dość, że nie zachowałem równości i nie dałem się Wam wypowiedzieć w numerze przedzjazdowym, to jeszcze za to zostaliście negatywnie ocenieni. Bardzo przepraszam!

PS A może źle myślę? Drodzy Czytelnicy, sprawdźcie sami, wyróbcie sobie własne zdanie – zajrzyjcie tutaj: https://czuwaj.pl/pliki/.

5 3 votes
Article Rating
Grzegorz Całek
harcmistrz | redaktor naczelny CZUWAJ | przewodniczący KSI przy GK ZHP
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments