O serii krakowskiej Oficyny Wydawniczej „Impuls” już pisałem na łamach „Czuwaj”. Chwaliłem tę inicjatywę – wznawiania harcerskich książek publikowanych od zarania naszych dziejów, czyli z początków XX wieku aż do końca II wojny światowej.
Z pewną emfazą piszą redaktorzy „Impulsu”: Ta seria (…) powstała z myślą o potrzebie ocalenia historycznej spuścizny wydawniczej polskiego skautingu i ruchu harcerskiego z lat 1911-1944. Książek, które miały wpływ na harcerskie wychowanie, postawy młodzieży w odzyskiwaniu niepodległości kraju w 1918 roku, podczas wojny polsko-bolszewickiej, powstań: śląskich i wielkopolskiego, wojny z hitlerowskim i sowieckim najeźdźcą w 1939 roku oraz podczas okupacji ziem polskich.
Do większości tych relacji, regulaminów, gawęd, opowiadań, planów, opracowań metodycznych, prac historycznych itd., itd. dostępu dziś nie mamy. Gdzieś nieliczne zakurzone egzemplarze leżą w kilku bibliotekach. Zapowiadało się skromnie, sądziłem, że Wojtek Śliwerski – wieloletni instruktor ZHP i szef „Impulsu” – postanowił wydać nieco książeczek w malutkim formacie i w twardej oprawie. Takie pozycje bibliofilskie. Ile ich może być? Takich, które są warte wznowienia? Dziesięć? Dwadzieścia? Myliłem się. Nie przewidziałem skali przedsięwzięcia. Aktualnie (we wrześniu 2017 r.) „Impuls” wydał 135 reprintów. Napiszę to słowami. Opublikowano sto trzydziestą piątą pozycję przywracającą pamięć.
Gdybym z ostatniej partii miał wybierać książki dla naszych „czuwajowych” czytelników – poleciłbym tomiki ze zbiorami tekstów druha Aleksandra Kamińskiego. Młody „Kamyk” pisał wiele, na przykład w tygodniku „Iskry”. I twórcy serii wybrali jego artykuły, które czyta się dobrze, które i dziś zmuszają do myślenia. [Aleksander Kamiński: „Niech nas uczy historia”, „Wstępuję do harcerstwa”, „Harcerstwo żywe i radosne”].
Ale też na przykład na fali aktualnej dyskusji o Prawie Harcerskim czy nie warto przeczytać gawędy z 1919 r.? Napisanej jako komentarz do jednego punktu Prawa? [Bogdan Białkowski: „Na słowie harcerza można polegać”]. Na marginesie – dziesiąty punkt wówczas brzmiał: Harcerz jest czysty w myśli, mowie i uczynkach.
Komentarzy do harcerskiego Prawa (wydanych przez „Impuls” wcześniej) jest więcej. Warto na przykład sięgnąć do gawędy druha Sedlaczka z 1932 r. o tymże dziesiątym punkcie [Stanisław Sedlaczek: „Harcerz nie pije napojów alkoholowych”]. Na podstawie tego tekstu niektórzy mogą nauczyć się konstruowania dobrej gawędy, a niektórzy do końca życia pozostać abstynentami. Przemawia czytelne sformułowanie Roberta Baden-Powella: – Jest rzeczą po prostu niemożliwą, by ten, co pije, mógł być skautem.
Dla każdego coś ciekawego. Dla każdego coś ważnego. Teraz czekam, aby „Impuls” odkopał (i wydał) historię „mojej” 3 Warszawskiej Drużyny Harcerzy, która ukazała się w roku 1936 – w 25 rocznicę założenia. Jeżeli wyszła „Straż nad Prosną”, jednodniówka harcerstwa kaliskiego, to dlaczego nie nasza?
hm. Adam Czetwertyński
numer 8/2017
Your article helped me a lot, is there any more related content? Thanks!
I don’t think the title of your article matches the content lol. Just kidding, mainly because I had some doubts after reading the article.