Dwa, a może trzy lata temu miałem okazję uczestniczyć w zbiórce komisji stopni instruktorskich pewnej chorągwi. To, co mi utkwiło z niej w pamięci, to przedziwna rozmowa z młodym (koło trzydziestki) instruktorem otwierającym próbę. Dotyczyła ona przede wszystkim nie tyle spraw związanych z pełnioną służbą czy z instruktorskimi planami na przyszłość, co kwestii bardziej prywatnych, związanych z rozwojem osobistym i zawodowym. Okazało się bowiem, że ów młody instruktor ma własną firmę, wykształcenie związane z prowadzoną […]
Felietony
Gdybyście mogli przeczytać
Od pewnego czasu jestem członkiem kapituły Krzyża „Za Zasługi dla ZHP”, od niedawna kapituła zajmuje się też Medalem Wdzięczności ZHP – stosunkowo nowym odznaczeniem przeznaczonym przede wszystkim dla naszych harcerskich przyjaciół. Podstawowym zadaniem kapituły, co nikogo nie dziwi, jest opiniowanie wniosków składanych przez komendantów chorągwi i Naczelniczkę ZHP (bo tylko oni mają do tego prawo). Nasze oceny przekazujemy Przewodniczącemu ZHP, który bierze je pod uwagę, przyznając (lub […]
Byłem naczelnym „Czuwaj”
Dawno, dawno temu… Czy nie była to wiosna roku 1994? Zaprosił mnie na rozmowę Naczelnik ZHP. Pracowałem wtedy w Głównej Kwaterze, odtwarzając Wydawnictwo Harcerskie „Horyzonty”, którą to firmę zlikwidowano, a która okazała się potrzebna w nowych czasach w nowym ustroju i przy szybko modyfikującej się organizacji. Wydawnictwo, które przynosiło skromne zyski i zatrudniało równie skromne grono pracowników, po jakimś czasie ku mojemu największemu zdziwieniu zlikwidowano. Ale to całkiem inna historia warta […]
Wnioski z lektury
W marcu tego roku swoje 75-lecie obchodził „Tygodnik Powszechny” – pismo, którego chyba nie trzeba szerzej przedstawiać, mające swoich wiernych czytelników, a nawet autorów wśród instruktorów ZHP. Z okazji pięknego jubileuszu wydarzyło się mniej niż zaplanowano – epidemia skutecznie zablokowała większość inicjatyw – jednak to, co najważniejsze, czyli dziennikarski ślad tej rocznicy, ujrzał światło dzienne. Szczególnie zaskakujący (ale pozytywnie!) okazał się dodatek historyczny […]
Dlaczego leśnik* to zło?
U schyłku PRL był wyraźny podział na „harcbeton”, ubierający galówki, odległy od spraw zwykłego harcerza i żyjący w swoim biurokratyczno – ideologicznym świecie i instruktorów liniowych, z premedytacją ubierających mundury harcerskie, zajmujących się przede wszystkim rozwijaniem metody harcerskiej i przywracaniem tradycyjnych harcerskich wartości. Modne było wówczas nienoszenie galówek.
BiPi i „harcerstwo bez Boga”
[wpis jest częścią materiałów mogących się przydać w dyskusji o roli duchowości i religii w harcerstwie, związanej z realizacją Uchwały nr 9 40 Zjazdu ZHP] Stałym punktem wszelkich harcerskich dyskusji o znaczeniu religii dla wychowania w skautingu jest znane stwierdzenie Lorda Baden-Powella z czasów formowania się harcerstwa. Zapytany przez Edmunda Naganowskiego, czy polski skauting – później nazwany harcerstwem – powinien odwoływać się do Boga i religii, BiPi pisał: […]
Dzień Kobiet
Mam poczucie, że bardzo wiele naszych konfliktów ustawia się na linii pokoleniowej. Przeważnie są to konflikty w sferze wartości, bo jeśli coś dzieli pokolenia, to właśnie system wartości.
O felietonach i polemikach
Dla redaktora nie ma chyba większej radości, niż gdy widzi, że publikowane teksty wzbudzają zainteresowanie, pobudzają do myślenia, prowokują instruktorską dyskusję. Dlatego tak bardzo ucieszyłem się, gdy w różnych częściach harcerskiego internetu zaczęły być komentowane artykuły z ostatniego miesiąca. Szczególnie mam tu na myśli felieton Marcina Bednarskiego „Zepchnijcie nas z cokołów” („Czuwaj” 11/2019) oraz teksty Rafała Klepacza, które pojawiają się w nowo utworzonej części strony www.czuwaj.pl z blogami autorów (blog […]
Mój najgorszy obóz
Powiedzcie szczerze, czy zawsze w harcerstwie wszystko wam się udawało? Czy w czasie pięćdziesięcioletniej służby w stopniu harcmistrza nie może wydarzyć się coś śniącego się po nocach, kiedy człowiek budzi się zlany potem i cieszy, że to tylko sen, a dawne, złe czasy już nie powrócą. Dziś dla odmiany, aby te kolejne zapiski nie składały się wyłącznie z samych mądrych uwag na ważne harcerskie tematy, będzie o moim najgorszym obozie. Bo taki był. […]
Nie po śladach!
Oczekuje się, że to młode pokolenie instruktorów będzie powielać nasze rozwiązania, zdobywać takie stopnie i sprawności, jakie myśmy zdobywali, nosić takie mundury, jakie były modne w czasach naszej młodości, podniecać się na widok galowego munduru instruktorskiego i koniecznie czytać stare księgi. I słuchać w milczeniu i w zadumie naszych gawęd i mądrości.